31 października 2011

Niewinny - Harlan Coben

Choroba sprzyja czytaniu. Przynajmniej w moim przypadku. Od kilku dni czuję się po prostu parszywie. Dodatkowo tydzień temu skończyła się moja walka z uczelnią (tak, tak, jestem magister inżynier), więc bez wyrzutów sumienia mogłam się zaszyć z kubkiem imbirowej herbaty pod zieloną kołderką i oddać się czytaniu. W ręce wpadł "Niewinny" Harlana Cobena - pozycja z niedawnej książkowej wymianki.

Trzynaście lat temu Matt Hunter popełnił przestępstwo. Znalazł się w złym miejscu w złym czasie. Chcąc zażegnać bójkę stało się coś złego. Zabił człowieka. Cztery lata później wyszedł na wolność.

Przez dziewięć lat wiódł spokojne życie. Poznał cudowną  żonę Olivię. Spodziewali się dziecka, planowali kupno domu, jego prawnicza kariera pomimo bycia karanym się rozwijała. Wszystko było idealne dopóki z żoną nie kupili nowoczesnych wideotelefonów. Gdy tylko Olivia wyjechała w służbową podróż Matt odebrał dziwną wiadomość z numeru żony. Krótki filmik, ona i kruczoczarny mężczyzna w pokoju hotelowym...

A dalej? Zagadka goni zagadkę, niesamowita liczba tajemnic wychodzi na jaw. Szybka akcja.

To była moja pierwsza książka Cobena. Sądząc po wszechobecnych zachwytach jego twórczością spodziewałam się więcej. Części odpowiedzi można było się szybko domyślić. Część została jakby na siłę dopisana.

Ogólnie książka zła nie jest, czyta się ją bardzo szybko. Jednak do mistrzostwa jej daleko.

Moja ocena: 7/10

2 komentarze:

  1. U mnie jest dokładnie odwrotnie - kiedy jestem chora czytam raczej niewiele. Jeśli chodzi o Cobena, znam tylko "Nie mów nikomu" i muszę wreszcie sięgnąć po inne jego książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To gratulacje magistra inżyniera. ;)

    OdpowiedzUsuń