26 kwietnia 2013

Witold Szabłowski, Izabela Meyza - Nasz mały PRL

Książkę przeczytałam już dość dawno temu, ale długo nie mogłam się zabrać za recenzję. Właściwie ostatnimi czasy recenzowanie w ogóle mi nie szło. Pora jednak to nadrobić.

Na książkę Witolda Szałbowskiego i Izabeli Meyzy natknęłam się przypadkiem szukając jakiegoś prezentu dla znajomej. Przesympatyczne panie w Matrasie zaczęły zachwalać tę książkę. Ostatecznie zamiast na półkę koleżanki trafiła na moją. I przy okazji dowiedziałam się, że placek ziemniaczany może z powodzeniem robić za zakładkę do książki.



Kolejki po girlandy papieru toaletowego, „Brutal” obok „Pani Walewskiej”, rodzinna podróż maluchem do Bułgarii. Czasy, w których panie nosiły trwałą, a panowie „męski zwis”, dobrze znamy z filmów Barei albo przeżyliśmy na własnej skórze... Ale warto spojrzeć na nie w zupełnie inny sposób.
Dwójka dziennikarzy, Iza i Witek, postanowili na pół roku przenieść się do rzeczywistości przełomu lat 1981/1982. Zamieszkali w bloku z wielkiej płyty, zrezygnowali z Internetu i komórek, a po Warszawie jeździli fiatem 126p. Dziecku wręczyli zabawki pamiętające czasy Jaruzelskiego, a w ich kuchni zagościły dania polecane przez kultową „Przyjaciółkę”.
Po co to wszystko? Autorzy sprawdzili czym różni się współczesne życie od tego sprzed trzech dekad. Zabrali nas w sentymentalną podróż, przyjrzeli się absurdom PRL-u, ale przede wszystkim szukali odpowiedzi na pytanie, czy dziś żyje się nam lepiej.

Przyznam szczerze, że po opisie i po zachęcenia ekspedientki spodziewałam się czegoś nieco lepszego. Projekt niewątpliwie


5 lipca 2012

Kronika ptaka nakręcacza - Haruki Murakami

Długo zbierałam się do napisania tej notki. Długo także czytałam tę książkę. Dostałam ją na urodziny w marcu 2011 roku. Skończyłam czytać w kwietniu 2012 roku, a w międzyczasie przeczytałam kilka innych książek. Mogło to być spowodowane kilkoma rzeczami. Tym, że książka jest nudna (a nie jest), tym, że nie miałam czasu (a miałam, przecież przeczytałam inne) oraz tym, że książka jest męcząca. I to jest chyba sedno sprawy. Koleżanka dostała też tę książkę na urodziny i też przeczytanie jej zajęło jej kilka miesięcy...

Kronika ptaka nakręcacza złożona jest z trzech ksiąg. W pierwszej z nich opatrzonej nazwą Sroka złodziejka poznajemy uzależnionego od cytrynowych dropsów, bezrobotnego Toru Okadę. Poznajemy też jego żonę Kumiko, a także kota, który właśnie uciekł. Czytamy o bracie Kumiko Noboru Watayi. A także o młodziutkiej sąsiadce May Kasaharze, z którą nasz tytułowy bohater przeżywa bardzo dziwne chwile.

Czytamy także o bardzo niecodziennych sytuacjach, które wracają do pana Ptaka Nakręcacza jak bumerang. O dniach i nocach spędzonych w studni, o kiju baseballowym, o niemym młodzieńcu.

Książka jest tak bardzo specyficzna, tajemnicza i nierealna, że ciężko wszystko streścić. I być może nie warto, być może trzeba się samemu przekonać o czym ona właściwie jest. Bo każdy może zrozumieć ją na swój sposób...

Moja ocena: 8/10

8 kwietnia 2012

Zachowaj spokój - Harlan Coben

Zachowaj spokój to druga książka Harlana Cobena jaką przeczytałam. Zewsząd słyszę peany na cześć jego "dzieł", a szczególnie tejże pozycji, więc postanowiłam i jej dać szansę.

Po nagłym samobójstwie kolegi ze szkoły nastoletni Adam Baye zamyka się w sobie i ucieka z domu. Zdarzało się to i w przeszłości, jednak teraz jego rodzice podejrzewają, że stoi za tym coś złego. Mają ku temu powody, kilka dni wcześniej zainstalowali w komputerze Adama oprogramowanie szpiegowskie i odczytali bardzo dziwny e-mail.

Ojciec Adama wyrusza w szalony pościg w poszukiwaniu syna, namierza GPSem w telefonie miejsce gdzie powinien przebywać, jednak na miejscu nie ma Adama. Albo ktoś ukrywa to, że tam jest. Śledząc kolegę syna ojciec trafia do imprezowej dzielnicy, zostaje zwabiony w ciemny zaułek i brutalnie pobity. Dodatkowo ojcem interesuje się FBI i to nie w sprawie zaginięcia jego syna.

Dodatkowo w tym samym czasie policja znajduje w bardzo nieciekawej okolicy zwłoki kobiety. Podejrzewają, że to jedna z miejscowych prostytutek, jednak jest kilka podstaw by sądzić inaczej. Ze względu na obrażenia identyfikacja nie jest możliwa. Chwilę później znika kolejna kobieta... Śledztwo prowadzi znana z innych pozycji Cobena inspektor Loren Muse...

Wrażenia? Całkiem ciekawa książka, ale widać, że pisana trochę na przymus, schematyczna, sporo można się domyślić, sztampowy kryminał. Masa wątków, które w efekcie niekoniecznie mają ze sobą jakieś powiązanie. Można przeczytać w wolnej chwili jak się nie ma pod ręką nic innego, ale żeby zachwycać - nie zachwyca.

Moja ocena: 7/10